Rano 7.15 rozruch. Poprowadziła go Agusia. Potem poranny trening na hali. Dla wtajemniczonych – Marysia nosi bandaż na nóżce, który pomaga dotrwać tylko krasnalom do końca obozu ;)
Drugi dwugodzinny trening odbył się na basenie. Oj działo się – ze zjeżdżalni nagle wyskakiwało sześciu naszych zawodników naraz :) taka maleńka sztuczka chłopaków :) ale też było spokojniej ;)
A wieczorem były gry, zabawy i maleńkie przeprosiny, hmmmm ciekawe co też zawodnicy nabroili tym razem ??????